Archiwum 10 listopada 2003


lis 10 2003 "Cmentarz"
Komentarze: 6

"Cmentarz"

"Święto Zmarłych... Zawsze kojarzyło jej się z milionem kolorowych zniczy na cmentarzu, które, gdy zrobiło się ciemno, przypominały malutkie ogniki. Mnóstwo kolorowych, malutkich ogników.

Jako jedyna z rodziny chodziła na cmentarz nie z przymusu, bo Święto, bo wypada... Lubiła tam chodzić. Często, gdy odwiedziła już wszystkie groby rodziny i znajomych, kupowała kilkanaście malutkich świeczek i zapalała je na zapomnianych grobach... Sprzątała je, przykro jej było, że nikt ich nie odwiedza.

Właśnie taka była Agnieszka. Zawsze dbała o innych, jej dobro było na drugim miejscu. Ludzie ją często wykorzystywali. Bo, skoro ona sama jest taka skora do pomocy, to niby czemu mieliby z tego nie skorzystać?

***

Magia cmentarza całkowicie zaczarowała i wciągnęła Agnieszkę. Każdego dnia po szkole szła tam, czasem siedziała nad grobem Ojca, później spacerowała wzdłuż innych grobów. Ludzie zaczęli uważać ją za jakąś idiotkę, no bo kto normalny spędzałby całe dnie na cmentarzu...?

Ale Agnieszka nie przejmowała się. Nie miała prawdziwych przyjaciół, więc nie miała też z kim spędzać czasu. Wolała pójść na cmentarz i tam posiedzieć, niż czas spędzać w samotności, w domu...

Często siedziała nad grobem Ojca, i opowiadała mu o wszystkim. O tym, jak bardzo za nim tęskni, o tym, jak się wszystko zmieniło po jego śmierci... Matka popadła w alkoholizm, nie miał się nią kto zajmować...

Czuła się strasznie zagubiona i samotna...

Pewnego dnia wracała ze szkoły. Myślami już była na cmentarzu, przy grobie Ojca. Rówieśnicy śmiali się z niej. Oni woleli czas spędzać na dyskotekach, więc uważali ją za "świruskę".

Tego dnia też się z niej śmiali. Szli za nią i wołali "grobowa dama", itp... Była przyzwyczajona, ale gdy ktoś krzyknął "idziesz do tatusia?", coś się w niej przełamało. Nie chciała okazywać słabości, ale w tym momencie zapragnęła jak najszybciej dotrzeć do domu. Wbiegła na ulicę i...

***

Po tej tragedii każdy opowiadał, jak bardzo żal mu Agnieszki, jak bardzo ją lubił... A ona patrzyła na nich z góry i wybaczyła im te złośliwości i tą obłudę...

Wreszcie znalazła się wśród Prawdziwych Przyjaciół..."

By Myself


 

 

mam-tak-samo-jak-ty : :
lis 10 2003 Dzięki...
Komentarze: 1

Chciałam Wam bardzo, bardzo mocno podziękować za to, co piszecie w komentarzach! Jest mi bardzo miło czytać takie wpisy, poza tym potrzebowałam potwierdzenia, czy nadaję się na pisarkę czy nie ;)

Dziękuję bardzo jeszcze raz.

 

mam-tak-samo-jak-ty : :